Strony

2015/09/29

Prix Italia 2015

W dniach 19-24 września 2015 roku, w Turynie we Włoszech odbył się 67. festiwal Prix Italia. Jest to wydarzenie poświęcone twórczości radiowej, telewizyjnej, a ostatnio także internetowej.

W kategoriach słuchowiskowych startowały produkcje z Australii (ABC), Austrii (ORF), Belgii (VRT), Kanady (CBC/SRC), Chorwacji (HRT), Czech (CZCR), Danii (DR), Finlandii (YLE), Francji (Arte Radio, SRF), Niemiec (ARD), Węgier (MTVA), Irlandii (RTE), Włoch (RAI), Japonii (NHK), Niderlandów (NPO), Norwegii (NRK), Polski (Polskie Radio, Polskie Radio Kraków), Rumunii (ROR), Rosji (RTR), Serbii (SBC/RTS), Słowenii (RTVSLO), Szwecji (Svergies Radio), Szwajcarii (SRG SSR), Wielkiej Brytanii (BBC) oraz Watykanu (Radio Watykańskie).

Polskie słuchowiska zakwalifikowane do konkursu:
  • słuchowisko oryginalne „Na drodze do Damaszku” - produkcja Polskiego Radia z 2014 roku
  • słuchowisko adaptowane „Nienawidzę” - produkcja Polskiego Radia Kraków z 2014 roku.

Jury, w kategorii Słuchowisko Oryginalne (Radio Drama Original Drama), przyznało główną nagrodę produkcji „Five Modern Tales” zgłoszonej przez kanadyjskie radio CBC/SRC.
Słuchowisko, nagrane w języku angielskim, miało swoją premierę 1 maja 2014 roku.

Jury postanowiło nie przyznawać w tym roku nagrody w kategorii Słuchowisko adaptowane (Radio Drama Adapted Drama).

2015/09/28

Narysować słuchowisko?

Informacja Polskiego Radia.

Zapraszamy do lektury felietonu Janusza Łastowieckiego, w którym autor zastanawia się nad potrzebą wprowadzenia w terminologii medioznawczej definicji „komiksu radiowego”.

Radiowy komiks, czyli gondola Aschenbacha i popijanie Wermuta w wersji audio

Ostatnio przypominałem sobie serial Janickiego i Mularczyka. W jednym z odcinków „Domu” żona dozorcy, pani Popiołkowa, wychodzi na podwórze i woła: „Matysiaki już się zaczęli!”. Wszyscy szturmem do domów. Mieszkania w moment stawały się popaździernikowymi (1956), odwilżowymi teatrzykami. Złote czasy radia. Dziś nie do pomyślenia taki powrót. Słuchamy w aucie, w zakładowej przerwie, w łazience, podczas biegania. Odbiornik, wokół którego posadzić można było całą rodzinę zastępują słuchawki, poprzez które od uciekamy. Czasami od wszystkiego. Płynność zastępuje zrywanie. Stajemy się słuchaczami migawkowymi, zdolnymi w każdej chwili do zrzucenia słuchawek w połowie wypowiadanego w nich zdania. Stajemy się uczestnikami komiksu pod radiowym napięciem.

Zastanawiam się coraz bardziej, czy za kilka, kilkanaście lat w encyklopediach i podręcznikach medioznawstwa nie pojawi się definicja „komiksu radiowego”. O tej formule wspominał już kilkakrotnie Krzysztof Sielicki, kierownik literacki Teatru Polskiego Radia. Zapewne wpływ na to miały obserwacje rozgłośni zagranicznych, gdzie słuchowisko zdaje się przekraczać już wiele granic. Powrót do formuły teatru naturalnego, a także coraz większa hybrydyczność może za kilka lat wymagać zmian definicyjnych. Niestety, radio jest taką sferą, za którą szalenie trudno nadążyć słownikom i „handbookom”.

A więc komiks. Pamiętam, jak kilka lat temu moja znajoma, studentka wówczas Architektury, po wysłuchaniu „Pensjonatu” Darka Błaszczyka, powiedziała, że z chęcią narysuje to słuchowisko. Włączyła w praktykę to, co wielu z nas robi w wyobraźni – niezdolnej niestety do zachowania owych malunków na pliku. Sam Błaszczyk, każdą premierę radiową poprzedzą w internecie graficznym anonsem, który ma wprowadzić w atmosferę słuchowiska. Słuchowisko, dzięki takim wizualnym komunikatom, staje się wydarzeniem i nie ginie na przestrzeni ramówki.

Cały felieton w portalu Polskiego Radia.

2015/09/24

Janusz Kukuła Mistrzem Mowy Polskiej

Informacja Polskiego Radia.

Z radością i dumą informujemy, że Janusz Kukuła, dyrektor Teatru Polskiego Radia podczas uroczystej Gali Finałowej wieńczącej jubileuszowy 15. Program Społeczny Mistrz Mowy Polskiej otrzymał zaszczytny tytuł Mistrza Mowy Polskiej. Paweł Sztompke, szef Redakcji Muzycznej Radiowej Jedynki odebrał specjalne wyróżnienie – Wawrzyn Mowy Polskiej. Uroczystość odbyła się w 21 września w Centrum Kultury w Chorzowie.

Plebiscyt Mistrz Mowy Polskiej jest jednym z najważniejszych wydarzeń dotyczących kultury naszego ojczystego języka. W tym roku Akademia już po raz piętnasty uhonorowała osoby, które posługują się poprawną i barwną polszczyzną oraz posiadają niekwestionowane zasługi w jej rozwoju i popularyzacji. W gronie tegorocznych laureatów nagrody Mistrz Mowy Polskiej, obok dyrektora Teatru Polskiego Radia Janusza Kukuły, znaleźli się również Magdalena Zawadzka i Grzegorz Miecugow.

– Mam nadzieję, że w takich chwilach ci wszyscy artyści, którzy przez 90 lat tworzyli zespół Teatru Polskiego Radia, są dumni z tego, co robimy. Że jesteśmy wierni tym najpiękniejszym tradycjom związanym z polszczyzną, bo któż jak nie artyści mają obowiązek trwania przy kanonach, regułach i zasadach języka, dzięki któremu jesteśmy tym, kim jesteśmy – podkreślił Janusz Kukuła.

Wyróżnienie specjalne Jury – Wawrzyn Mowy Polskiej otrzymał szef Redakcji Muzycznej Pierwszego Programu Polskiego Radia Paweł Sztompke.

Program Mistrz Mowy Polskiej powstał w grudniu 2000 roku. Twórcą koncepcji był Bogdan Chojna, autor wielu akcji społecznych i konkursów gospodarczych. Formuła Programu opiera się na wyborze osób, które według powszechnie uznanych kanonów, zasługują na miano Mistrzów Mowy Polskiej. Wyboru dokonuje grono ekspertów złożone z wybitnych językoznawców, literaturoznawców i socjologów języka. Obecnie skład Jury tworzą prof.: Halina Zgółkowa, Marek Ziółkowski, Jan Mazur, Bolesław Faron, Adam Bednarek, Marian Kisiel oraz Jolanta Tambor. Swojego laureata wybierają także czytelnicy, internauci i widzowie w ogólnopolskim plebiscycie Vox Populi. W dotychczasowych edycjach do konkursu zgłoszono ponad 1000 kandydatów, a laureatami zostało blisko 70 osób. Oprócz tytułu Mistrza Mowy Polskiej laureaci zdobyli także tytuły: Mistrza Mownego, Mistrza Rozmowy oraz Mistrza Rozmowy o Mowie. Laureatami tych nagród byli między innymi: Jan Nowak-Jeziorański, Anna Seniuk czy Jeremi Przybora. Specjalnym wyróżnieniem Jury jest Wawrzyn Mowy Polskiej. Do zacnego grona zdobywców tej prestiżowej nagrody należą: Irena Kwiatkowska, Danuta Michałowska, Anna Polony, Danuta Szaflarska, Władysław Bartoszewski, abp Tadeusz Gocłowski, Ryszard Kaczorowski, Jan Ptaszyn Wróblewski, Janusz Tazbir oraz Wiktor Zin. W 2011 roku została powołana do życia nowa kategoria w plebiscycie – Kuźnia Mistrzów Mowy Polskiej. To wyróżnienie przyznawane jest przez członków Akademii Mistrzów Mowy Polskiej, skupiającej laureatów poprzednich edycji Programu. Tytuł jest nadawany inicjatywom, placówkom lub instytucjom życia publicznego, które pielęgnują, kultywują i promują najlepsze wzorce polszczyzny. Laureatami tej nagrody są m.in.: Teatr Polskiego Radia czy audycja Pierwszego Programu Polskiego Radia „Jedynka Dzieciom”.

2015/09/22

Wirus "Hejt radia" znowu na fali

„Hejt radio”ciągle na fali? Artystyczna wizja Mai Kleczewskiej przerosła rzeczywistość. Fragmenty słuchowiska już jutro ponownie na antenie Radia Kraków.


Nie minął nawet rok od głośnej premiery „Hej radia” na antenie Radia Kraków. Kiedy Maja Kleczewska realizowała swoje słuchowisko, nikt nie przypuszczał, że rzeczywistość tak szybko dogoni teatr, a nawet znacznie go wyprzedzi. W paradokumentalnym projekcie reżyserka wychodząc od hejtu tak powszechnie obecnego w polskim internecie pokazała, jak obiektywne na pozór treści można łatwo zmanipulować doborem słów, argumentów, kontekstu, a tym samym jak można wpływać na emocje, poglądy i reakcje odbiorcy. W słuchowisku pojawiły się wątki mowy nienawiści skierowanej przeciw m.in. Romom, homoseksualistom oraz uchodźcom z Syrii, którzy szturmują granice Polski i Unii Europejskiej.
Wracamy do "Hejt radia", bo nie możemy oprzeć się wrażeniu, że w scenariuszu słuchowiska zawarły się wątki nieomal prorocze, a wizja artystyczna Mai Kleczewskiej dziś jest bardziej porażająca i bardziej aktualna niż rok temu– mówi Marcin Pulit, Prezes i Redaktor Naczelny Radia Kraków.

W środę 23 września września wirus "Hejt radia" znów pojawi się na antenie Radia Kraków. Tym razem nie w formie dwugodzinnej, paradokumentalnej audycji, która rok temu podsumowywała miesięczną akcję Radia Kraków „Stop językowi agresji”, ale
w fragmentach, jako kolejne elementy programu doskonale znane słuchaczom - przegląd prasy, telefony od słuchaczy, publicystyczne rozmowy w magazynie „O tym się mówi”, a nawet jako specjalny odcinek radiowej powieści.

Słuchowisko „Hejt Radio” nawiązuje do głośnego teatralnego spektaklu pt. „Hate radio” prezentowanego podczas Krakowskich Reminiscencji Teatralnych. Jego tematem była działalność autentycznej stacji radiowej Radio RTLMC w Rwandzie, która odegrała kluczową rolę w budowaniu atmosfery nienawiści i zachęcaniu do przemocy w konflikcie Tutsi – Hutu, kiedy to w ciągu trzech miesięcy ekstremiści Hutu wymordowali ponad 800 tysięcy osób (niektóre dane mówią nawet o milionie) - ludności należącej do mniejszości narodowej Tutsi.
Inspirując się rwandyjskimi wydarzeniami i nawiązując do „HATE RADIO” Milo Rau, "Hejt radio" osadzone zostało w polskiej rzeczywistości. W swoim projekcie Maja Kleczewska zadała pytanie, jak mogłoby wyglądać polskie RMTLC? “Karaluchami” stali by się Żydzi? Romowie? Homoseksualiści? A może.... uchodźcy, przedstawiciele innej religii, muzułmanie? Kiedy powstawało słuchowisko, nikt jednak nie przypuszczał, że na drogach Europy tysiącami pojawią się syryjscy uchodźcy i że ten desperacki exodus wywoła tak ogromną falę niezrozumienia i nienawiści nie tylko w internecie.

- Chcemy, by polskie "Hejt radio" stało się pretekstem do zadania pytań o zależność między językiem a działaniem, o skutki wolności słowa, o odpowiedzialność za słowo - mówiła rok temu reżyserka.

Fragmenty „Hejt radia” Mai Kleczewskiej już jutro na antenie Radia Kraków, po godz. 22.05 w „Kole kultury” dyskusja "Czy teatr może przewidywać przyszłość"
Szczegóły: www.radiokrakow.pl.

Informacja Polskiego Radia Kraków

2015/09/18

Radiowa Dwójka nie puści słuchowiska o "czterech śpiących"

Postaci z warszawskich pomników ożywają i wyruszają w miasto - taki pomysł na sportretowanie współczesnej Warszawy mieli twórcy słuchowiska pt. "Czterej Śpiący". Ale radiosłuchacze go nie usłyszą.

Radziecki żołnierz z pomnika "czterech śpiących" ożywa i chodzi po współczesnej Warszawie. Spotyka Małego Powstańca (tego z pomnika), razem jadą na warszawską Pragę. Tak zaczyna się słuchowisko przygotowane przez Teatr Powszechny we współpracy z radiową Dwójką. Miało być wyemitowane na antenie radia 17 września. Tak się nie stało, choć radio zapowiadało materiał na swojej stronie. Jednak dyrekcja Dwójki postanowiła, że "Czterech Śpiących" nie puści.

Fragment informacji z Gazety Wyborczej. Polecam cały artykuł.

2015/09/15

Don Kichoty i Arete 2015

Aktorzy Marta Żmuda Trzebiatowska i Karol Dziuba oraz reżyserka Julia Mark, dramaturg Szymon Bogacz i kompozytor Ignacy Zalewski to tegoroczni laureaci nagród dla artystów debiutujących w Teatrze Polskiego Radia. Uroczystość odbyła się 14 września w Studiu Muzycznym im. A. Osieckiej w Warszawie.


Statuetki "Arete" za debiut aktorski otrzymali Marta Żmuda Trzebiatowska za rolę w słuchowisku "Król Lear" Wiliama Szekspira i Karol Dziuba za rolę w słuchowisku "Romeo i Julia" Wiliama Szekspira. Statuetkę "Don Kichota" za debiut reżyserski otrzymała Julia Mark. W tym roku przyznana została po raz pierwszy nagroda "Amadeusz" za debiut kompozytorski dla Ignacego Zalewskiego za muzykę do słuchowiska "Boska komedia. Raj". Po raz pierwszy wręczono też statuetkę "Talanton" za debiut dramaturgiczny. Otrzymał ją Szymon Bogacz za tekst do słuchowiska "Karskiego Historia Nieprawdziwa" w reżyserii nagrodzonej Julii Mark.

Dyrektor Janusz Kukuła z nagrodami wręczonymi ze debiuty w Teatrze Polskiego Radia
Dyrektor Teatru Polskiego Radia Janusz Kukuła wyjaśnia, że wręczając nagrody Polskie Radio chce pokazać, że jest instytucją otwartą i czeka na zdolnych ludzi. - Nagradzamy młodych, żeby pokazać, że warto w nich inwestować - mówi dyrektor. Tłumaczy też, dlaczego postanowiono stworzyc nową nagrodę "Amadeusz". - Raz na pokolenie w Teatrze PR pojawia się człowiek wyjątkowy. Tak się stało w przypadku Ignacego Zalewskiego. Warto więc powiedzieć, że tacy ludzie są i w ślad za takim myśleniem warto taką osobę nagrodzić za debiut dramaturgiczny - wyjaśnia.

Informacja i materiał Polskiego Radia

2015/09/08

Wołanie z Titanica, SMS z World Trade Center

W studiu nagrań Radia Kraków rozpoczęły się prace nad nowym słuchowiskiem. Radiową wersję tragifarsy „Szalona lokomotywa” Witkacego reżyseruje Radek Rychcik - laureat m.in. tegorocznego Paszportu Polityki, jedno z najmocniejszych nazwisk młodego polskiego teatru. Twórca, który realizuje najgłośniejsze i najczęściej komentowane spektakle ostatnich sezonów, debiutuje w Radiu Kraków jako reżyser radiowy, sięgając po jeden z najgłośniejszych tekstów Witkacego. Jak sam mówi, do pracy nad słuchowiskiem inspirowały go tym razem: pierwsze próby filmowe braci Lumiere, w tym słynna lokomotywa wjeżdżająca na stację, najnowsza realizacja filmowa „Mad Maxa” oraz.... Godzilla. Premiera słuchowiska w Radiu Kraków 18 września o godz. 21.05 - w rocznicę samobójczej śmierci Stanisława Ignacego Witkiewicza


„Ani data premiery ani wybór tekstu Witkacego nie jest przypadkowy – podkreśla Marcin Pulit, Prezes i Redaktor Naczelny Radia Kraków – Chcemy, aby radiowa wersja „Szalonej lokomotywy” opowiedziana przez Radka Rychcika była jednym z najmocniejszych akcentów kończącego się Roku Witkiewiczów, twórców tak mocno swoją twórczością wiązanych z Małopolską. Równocześnie to słuchowisko jest kolejnym artystycznym przedsięwzięciem Radia Kraków, które wpisuje się w ważne dla Krakowa i Małopolski wydarzenia kulturalne i rocznice – podobnie jak premiera słuchowiska „Lord Kantor”, która w 2014 roku towarzyszyła oficjalnemu otwarciu nowej siedziby Cricoteki”.

Nad nowym słuchowiskiem w Radiu Kraków Radosław Rychcik pracuje ze swoją sprawdzoną ekipa: muzykę do spektaklu komponują bracia Piotr i Michał Lisowie z formacji The Natural Born Chillers, nagrodzeni przez międzynarodowe jury na Festiwalu Boska Komedia w Krakowie, a w role zmierzających do kolejowej katastrofy szaleńców wcielą się aktorzy Narodowego Starego Teatru: Roman Gancarczyk i Krzysztof Zarzecki ( radiowy debiut tego znakomitego aktora, ostatnio Hamleta w inscenizacji Krzysztofa Garbaczewskiego). Partnerują im m.in. Marta Ścisłowicz, Katarzyna Krzanowska i Dorota Pomykała. Słuchowisko realizuje Wojtek Gruszka, a pędzącą ku katastrofie lokomotywę zwizualizował współpracujący regularnie z Radiem Kraków Kuba Woynarowski.


Radosław Rychcik nie ukrywa, że praca w radiowym studiu to dla niego wielkie wyzwanie: “Z Piotrkiem Lisem i Michałem Lisem mamy wielki szacunek do radia jako do medium. Przechowuje bowiem w sobie pamięć rzeczy minionych, często wielkich i wstrząsających, a „Szalona Lokomotywa” Witkacego, tempo tego tekstu, sam temat, tytuł i reputacja sztuki jako bardzo trudnej, wydają się frapujące do roboty radiowej”.

Dramat „Szalona lokomotywa” powstał w roku 1923. Jak komentują znawcy, jest pełną ironii metaforą współczesnego świata, o losach którego mogą decydować patologiczne jednostki , gotowe w imię wyznawanych przez siebie szaleńczych idei dokonywać masowych zbrodni. To dramat, który opowiada o katastrofie, o problematyzowaniu tej katastrofy, o przeżywaniu jej. To również historia o ludziach, którzy w wykolejonym pociągu, zepsutym samolocie, czy zaatakowanym tankowcu mówią do nas ze środka katastrofy. To są właściwie ostatnie SMS-y ludzi, którzy ginęli w World Trade Center, to są listy tych, którzy zatonęli na Titanicu. To jest wszystko to, co właściwie zostało wysyłane do nas z zaświatów.

Premiera słuchowiska „Szalona lokomotywa” będzie najważniejszym, ale nie jedynym akcentem związanym z obchodami Roku Witkiewiczów na antenie Radia Kraków. Aż do premiery 18 września, na antenie pojawiać się będą różnorakie wątki witkiewiczowskie – od dyskusji o stylu zakopiańskim stworzonym przez Witkiewicza - ojca, przez dyskusje o Czystej Formie aż po opowieści o kobietach Witkacego.

Informacja Polskiego Radia Kraków

2015/09/07

Słuchowisko Dwójki w finale Prix Europa 2015!

Słuchowisko "Twój liść nazywa się Europa, ale to za mało, żeby żyć" Małgorzaty Sikorskiej-Miszczuk znalazło się w finale jednego z najważniejszych konkursów radiowych! Rozstrzygnięcie konkursu nastąpi w październiku w Berlinie.

To opowieść o Warszawie w Europie, a właściwie o naszym rozczarowaniu tym, co nazywamy Europą – mówił w Dwójce Artur Tyszkiewicz, reżyser słuchowiska. - Wszystkie zmiany polityczne, dzięki którym jesteśmy częścią Europy i NATO, nie sprawiają, że jesteśmy szczęśliwi, bowiem kraina szczęśliwości, o której marzyliśmy, nie istnieje. Mimo zmienności systemów politycznych człowiek pozostaje taki sam – dodał.

Reżyser w audycji "Wybieram Dwójkę" przedstawił swoją interpretację tekstu Małgorzaty Sikorskiej-Miszczuk. – Jeśli jesteśmy zamknięci na drugą osobę, to warunki ekonomiczne nie sprawią, że się otworzymy, że zaczniemy inaczej myśleć, doceniać i kochać innych ludzi. Dopóki nie zmieni się człowiek, nie zmieni się nic. Według mnie takie jest przesłanie autorki – powiedział.

W słuchowisku "Twój liść..." Małgorzata Sikorska-Miszczuk wyobraziła sobie, co się dzieje, kiedy do radiowego studia zostaje zaproszony przez dziennikarza (Janusz Chabior) prezydent Warszawy (w tej roli słyszymy Adama Woronowicza). Słuchacze dzielą się z nim swoimi opowieściami o życiu w stolicy, a wszystko odbywa się pod hasłem "poszukajmy energetycznych historii Warszawy". Kolejno pojawiają się: wielbiciel Kijowa (Sławomir Grzymkowski), wielbicielka słoików (Wiktoria Gorodeckaja), wielbicielka myjni (Anna Kłos-Kleszczewska), wielbicielka kapeluszy (Małgorzata Rożniatowska) i wielbicielka mrozu (Agnieszka Wosińska).

Ten tekst jest rozmową o chorej ludzkiej duszy, której nie umiemy uleczyć – mówił Artur Tyszkiewicz. – Bohaterowie słuchowiska próbują to robić, dzwoniąc do radia, ostatniej instancji, która według nich może im pomóc. Chodzi o to, by móc porozmawiać, bo odcięci od siebie ludzie już się ze sobą nie komunikują – dodał.

"Twój liść nazywa się Europa, ale to za mało, żeby żyć" zajęło - wspólnie z "Podróżą na księżyc" Moniki Milewskiej - drugie miejsce w konkursie zorganizowanym przez Program 2 Polskiego Radia i Stowarzyszenie Autorów ZAiKS.

2015/09/01

Polacy - naród imigrantów

Od XVIII wieku, od rozbiorów. Przez wojny napoleońskie, przez Powstania Listopadowe i Styczniowe, przez carat. Tadeusz Kościuszko, Adam Mickiewicz, Maria Skłodowska-Curie i setki tysięcy innych Polaków emigrowało. Ze względów politycznych lub za chlebem. Do Wielkiej Brytanii, Francji, Włoch, Stanów Zjednoczonych.

I przyszły dwie straszne Wojny Światowe. I znów uciekaliśmy do Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych. Przez Rumunię, Turcję. Z Syberii z Armią Andersa przez Persję, Irak, Palestynę. Aby ratować życie, walczyć za Polskę. Tysiące uciekinierów, a wśród nich Hanka Ordonówna, Jadwiga Andrzejwska. A potem w świat, bo w Polsce terror komunizmu, bieda. Do Europy Zachodniej, do Afryki, obu Ameryk, a nawet na koniec świata. Do Australii i Nowej Zelandii.

A potem Wolna Polska. Wolny wybór. I znów ruszyliśmy na Zachód. Bo było wolno. Bo takie nasze prawo. Do Skandynawii, na Wyspy, do Niemiec. Żeby poprawić sobie poziom życia. Żeby było lepiej.

Od ponad 200 lat dla dziesiątków państw, narodów byliśmy i wciąż jesteśmy imigrantami. Ludźmi, którzy stracili ojczyznę, dom. Którzy chcą żyć inaczej. Ludźmi, którym pomagano. Którym dawano szansę na nowe życie.
Pomagano nam, mimo, że dla wielu nasza kultura, nasz wyjątkowy katolicyzm był tak samo egzotyczny jak dziś dla nas chrześcijanie z Syrii, państw afrykańskich, muzułmanie.

Ale łączy nas jedno. CHCEMY ŻYĆ.

Myślałem, że przyszedł czas, żeby Polacy spłacili dług i pomogli uchodźcom z Syrii, Iraku, Ukrainy czy państw Afrykańskich. Codziennie umierają ludzie. Już nie tylko tam, gdzieś daleko na innych kontynentach. Już nie tylko na małych łódkach na Morzu Śródziemnym. Ale u nas, w Unii Europejskiej. Upakowani do bagażników, chłodni, ciężarówek, pociągów. BO CHCĄ ŻYĆ.

A my się bronimy. 38 mln Polaków w kraju. 20 mln poza Polską. A boimy się 2 tysięcy imigrantów, którzy i tak będą chcieli wyjechać dalej. Do Niemiec, do Szwecji, do Francji. Bo tam mają rodziny.
Ale nie! Nie pomożemy. Bo to terroryści. Muzułmanie. Obcy. Inni. A my obcych nie lubimy. Innych nie tolerujemy.

Smutne.

25% wejść na tego bloga jest spoza Polski. Z Niemiec, Irlandii, Wielkiej Brytanii, Rosji, Ukrainy, Francji, Holandii, Stanów Zjednoczonych, Kanady… Turyści? Emigranci?

Nie ma sensu prowadzić bloga o słuchowiskach kiedy umierają ludzie. Teraz są ważniejsze sprawy.

Dziękuję tym, którzy przez blisko 8 lat byli ze mną.